Witaj w klubie! odc. 19. Program realizowany we współpracy z najpowszechniejszą strukturą sportową w kraju Ludowymi Zespołami Sportowymi, ukazuje klubowe życie sportowe małych miejscowości, na przykładzie realizacji Rządowego Programu Klub.
Recenzja filmu Witaj w klubie (2013) - Ratuj się, kto może!. AIDS nie jest tematem ani łatwym, ani przyjemnym. Podejmuje go niewielu reżyserów. Wyzwanie, przed którym stanął Jean-Marc
Jedzie do Meksyku, z którego zamierza szmuglować zakazane w USA leki. Po powrocie niespodziewanie zdobywa sojusznika w osobie queerowego transseksualisty Rayona. Ten pozornie niedobrany duet wspólnie zaczyna prowadzić klub, w którym inni szukają ratunku.
Witaj w klubie w Programie TV. Serial dokumentalny(piłka nożna/futsal). Seria poświęcona Ekstraklasie. Przybliży widzom zawód piłkarza, pozwoli na spotkania z ludźmi związanymi z rozgrywkami, a także pokaże klubowe
. Na razie nieznane są przyczyny śmierci reżysera. Jego ciało znaleziono w domu weekendowym pod Quebekiem. Urodził się 9 marca 1963 roku w Montrealu. Zaczynał karierę jako twórca filmów krótkich i muzycznych teledysków. W 1995 roku zadebiutował w fabule filmem „Czarna lista”, ale mocno zaistniał na filmowym rynku dzięki „ - opowieści o dorastaniu młodego Kanadyjczyka w dużej, konserwatywnej rodzinie. Film zdobył cztery kanadyjskie nagrody Genie, w tym dla najlepszego filmu, za najlepszy scenariusz i najlepszą reżyserię. Jednak najważniejszym filmem Vallée okazał się „Witaj w klubie” oparty na prawdziwej historii Rona Woodroofa, elektryka z Teksasu, który podczas przypadkowego pobytu w szpitalu usłyszał, że jest nosicielem wirusa HIV. I że ma przed sobą 30 dni życia. Teksańczyk nie chciał przyjąć do wiadomości. Jego organizm nie reagował pozytywnie na jedyną znaną w tamtym czasie w USA kurację AZT, zaczął więc szukać pomocy, studiując przypadki opisywane w światowych magazynach medycznych. A wreszcie — sprowadzać z zagranicy witaminy i antywirusowe leki, niedopuszczone do obrotu i stosowania w Stanach. Przedłużył sobie życie. A w 1988 roku założył Dallas Buyers Club, gdzie zgłaszali się chorzy na AIDS i po opłaceniu składki członkowskiej dostawali „gratis” przemycane, głównie z Meksyku, środki. Sam Woodroof przetrwał nie 30 dni, lecz 6 lat. Zmarł 12 września 1992 roku. Film wszedł na ekrany w 2013 roku. W rolach głównych wystąpili Matthew McConaughey, Jared Leto (obaj nagrodzeni za te role Oscarami) i Jennifer Garner w rolach głównych, film stał się ulubieńcem krytyków. „Witaj w klubie” zdobyło też nominację do Oscara za najlepszy film Vallée dosyał też nominacje za najlepszy scenariusz oryginalny i najlepszy montaż (pod pseudonimem John Mac McMurphy). Czytaj więcej McConaughey: Wiele się nauczyłem - To było niebezpieczne, ale zmieniło mój stan umysłu - powiedział tegoroczny laureat Oscara Matthew McConaughey o roli w filmie "Witaj w klubie". Następny jego film „Dzika droga” z Reese Witherspoon i Laurą Dern również był nominowany do trzech Oscarów. Po tych sukcesach Vallée zwrócił się w stronę telewizji. Szybko zrozumiał, jak wielką siłę mają dobre seriale. W 2017 roku otrzymał nagrodę DGA i nagrodę Primetime Emmy za wybitną reżyserię serialu HBO „Małe kłamstewka”. Był także producentem wykonawczym tej serii, która zdobyła osiem Emmy i cztery Złote Globy. Vallée był także reżyserem i producentem wykonawczym limitowanego, ośmioodcinkowego serialu HBO „Ostre przedmioty”, nominowanego do ośmiu nagród Emmy. Wkrótce miał zrealizować kolejny serial dla HBO, „Gorilla and the Bird”, oparty na wspomnieniach Zacka McDermotta - obrońcy z urzędu, który doświadczył nagłego załamania psychicznego. Po informacji o jego śmierci HBO wydało oświadczenie: „Jean-Marc Vallée był błyskotliwym, wspaniałym filmowcem, fenomenalnym talentem, który w każdą scenę potrafił tchnąć emocjonalną prawdę. Był także świetnym człowiekiem, który kochał aktorów. Jesteśmy zszokowani wiadomością o jego nagłej śmierci i przekazujemy wyrazy współczucia jego synom, Alexowi i Émile’owi, jego dalszej rodzinie oraz długoletniemu partnerowi produkcyjnemu, Nathanowi Rossowi”.
Lata 80. to czas, kiedy świat musiał stawić czoła nowemu wyzwaniu, jakim było odkrycie wirusa HIV. Choroba AIDS, którą ten wirus wywoływał, była postrzegana wyłącznie jako schorzenie homoseksualistów i narkomanów, a zarażeni wirusem byli brutalnie wyrzucani ze społeczności. Jednym z pierwszych filmów, który ukazał wiele aspektów tej choroby, była „Filadelfia” Jonathana Demme’a. Po 20 latach ten niechlubny moment społecznej historii USA postanowił poruszyć kanadyjski reżyser Jean-Marc Vallée w filmie „Witaj w klubie”. I zrobił to bardzo wiarygodnie i z oparty na prawdziwych wydarzeniach, opowiada historię teksańskiego elektryka, Rona Woodroofa (McConaughey), który w wolnych chwilach oddaje się pasji, jaką jest rodeo. Woodroff nie oszczędza siebie i swojego organizmu, korzystając z życia w myśl znanej zasady „sex, drugs and rock’n’roll” (no dobra, to ostatnie zmienione jest na country). W wyniku niegroźnego wypadku w pracy trafia do szpitala, gdzie po serii rutynowych badań dowiaduje się, że jest nosicielem wirusa HIV i pozostało mu 30 dni życia. Oczywiście nie dopuszcza do siebie takiej wiadomości. Gdy zaczynają pojawiać się poważne objawy, a sam Ron dokształca się w drażliwym temacie, postanawia znaleźć sposób, żeby przedłużyć nieco swój żywot. W szpitalu poznaje transseksualistę Rayon (Jared Leto), z którym tworzy „Dallas Buyers Club” – organizację zapewniającą leczenie za pomocą środków, które w Stanach są porusza kilka ważnych wątków, począwszy od zawsze uniwersalnej przemiany głównego bohatera, przez problem homofobii, a na wadliwym systemie amerykańskiej służby zdrowia kończąc. Woodroof po diagnozie uświadamia sobie, że jego życie, zwykle ciężkie, a nieraz zupełnie nijakie, jest darem. Wizja szybkiej śmierci otwiera mu oczy. Nie natychmiast, ale stopniowo. Krok po kroku próbuje przechytrzyć śmierć, chwytając się każdego możliwego sposobu, nie wahając się choćby na moment. Nie ma zamiaru nigdzie się wynosić. Teksas jest jego miejscem. Tutaj ma rodeo, to właśnie tutaj najlepiej smakuje mu zmiana Rona realizuje się również w podejściu do Rayon. To na ten aspekt reżyser położył największy nacisk. Reprezentujący dwa różne światy bohaterowie nigdy nie znaleźliby się blisko siebie, gdyby nie zapach śmierci unoszący się wokół nich. Świadomość końca z upływem czasu zaciera wszelkie granice, które były zakorzenione nie tylko w Ronie, ale i w amerykańskim społeczeństwie lat 80. Dotychczasowy wróg staje się jedynym wsparciem i przyjacielem, kiedy wszyscy znajomi odchodzą. On jako jedyny nie traktuje go jak ognia, którego nie można dotknąć, żeby się nie poparzyć.„Witaj w klubie” odnosi się również do amerykańskiego systemu ochrony zdrowia. Koncerny farmaceutyczne zainteresowane są intratnymi kontraktami, które pozwolą im zarobić grube miliony. Mniej interesują się sprawami chorych, którzy potrzebują natychmiastowej opieki medycznej. Woodroof próbuje walczyć z systemem testowania i akceptacji leków. Systemem, który w ważnym momencie nie stoi po stronie obywatela, nie pomaga ludziom i na dodatek pozbawia ich ostatniej McConaughey ma obecnie chyba najlepszy okres w swojej karierze. Amerykanin do niedawna nie był za bardzo wybredny w dobieraniu ról. Czasem występował w całkiem dobrych filmach, takich jak „Czas zabijania”, czy „Amistad”, żeby potem być kojarzonym przede wszystkim z rolami amantów w głupiutkich komediach romantycznych. Wydaje się, że od czasu zaskakująco dobrego „Uciekiniera” postanowił zmienić swój wizerunek i zaczął rozważniej dobierać produkcje. Opłaciło się. Genialny występ w najnowszym filmie Jean-Marca Vallée “Witaj w klubie” zaowocował Złotym Globem, a także pierwszą w życiu nominacją do Oscara, a sam McConaughey stał się marką, o którą biją się wszyscy wielcy Hollywood. Jeszcze w tym roku wejdzie do kin „Interstellar” Christophera do roli Rona Woodroofa schudł 20 kilogramów, pokazując, że nie tylko Christian Bale i Daniel Day-Lewis dla filmu są wstanie zrobić wiele. Dieta zmieniła nie tylko jego ciało, ale także psychikę, sprawiając, że mógł w pełni wcielić się w rolę. Postura i teksański akcent sprawiają, że Amerykanin gra bardzo wiarygodnie. Każdy jęk bólu, każdy krzyk, śmiech, czy płacz odznacza się na wychudzonym ciele, które stało się otwartą księgą, z której można wyczytać wszystko.„Witaj w klubie” nie jest jednak popisem tylko jednego aktora. Po 5 latach nieobecności na srebrnym ekranie w wielkim stylu powraca Jared Leto, który rolą Rayon również wywalczył Złotego Globa i nominację do Oscara za rolę drugoplanową. Rayon stanowi idealny kontrast dla Woodroofa. Obaj panowie tworzą niezwykle emocjonalny, przekonywający duet. Chemia – odhaczone, dramaturgia – jest, dowcip – również. Przy tak magnetycznym duecie McConaughey-Leto, Jennifer Garner, która wciela się w postać doktor Eve, wypada zupełnie blado. Gra bez energii, którą emanuje wspomniana film Jean-Marca Vallée to całkiem zgrabna, nie pozbawiona humoru dramatyczna opowieść, w której choroba staje się pretekstem do przemiany człowieka. I to może również być postrzegane za minus tego filmu, bo szkopuł tkwi w tym, że to nie historia czyni “Witaj w klubie” filmem bardzo dobrym. To przede wszystkim popis aktorstwa, które sprawia, że role Rona Woodroofa i Rayon zapamięta się o wiele, wiele dłużej niż opowieść, w której uczestniczyli.
Polecane miniseriale HBO, które nie są pochłaniaczami czasuMasz dość rozwleczonych na wiele sezonów seriali? Szukasz takiego, który można obejrzeć nawet w dwa lub trzy wieczory? W takim razie sprawdź miniseriale. Jest to rodzaj serialu, którego główną cechą jest niewielka liczba odcinków trwających zwykle od godziny do nawet dwóch godzin. Oglądanie miniserii nie zajmuje zbyt wiele czasu i co za tym idzie – nie odbija się tak negatywnie na innych zajęciach i obowiązkach jak pochłanianie tradycyjnych nie musisz czekać na kolejny sezon, by poznać ciąg dalszy historii. Miniseriale są bowiem zwykle kompletnym dziełem. Ten format często określa się mianem rozbudowanego filmu, który został podzielony na kilka ściśle połączonych ze sobą części. Jest w tym dużo prawdy. Miniserial, który najczęściej jest ekranizacją książki, pozwala bowiem przedstawić lepiej wydarzenia czy zarysować postacie. Ot, pokazać więcej niż np. dwugodzinny film, co może zmniejszyć uczucie niedosytu. HBO od lat słynie z dobrych lub wręcz wybitnych miniserii. Nie wiesz, które są godne polecenia? Czy oprócz cieszącego się dużym uznaniem i wyróżnionego nagrodami Czarnobyla znajdą się inne warte uwagi produkcje? Zapraszam do subiektywnego zestawienia najlepszych miniseriali HBO, które możesz obejrzeć na platformie streamingowej HBO ramach wstępu podkreślę jeszcze, że w skład seriali limitowanych wchodzą również tzw. antologie, które co sezon (lub nawet co odcinek) opowiadają inne historie z nowymi postaciami. Przykładem takiej produkcji jest True Detective. Na liście nie znajdziesz też miniseriali wyprodukowanych przez inne stacje niż HBO, jak np. Mrs America z Cate Blanchett w roli Phyllis Schlafly, Devs czy Fargo, mimo że możesz je obejrzeć w serwisie HBO Lotos (The White Lotus)Mare z Easttown (Mare of Easttown)Kraina Lovecrafta (Lovecraft Country)Czarnobyl (Chernobyl)WatchmenOstre przedmioty (Sharp Objects)Wielkie kłamstewka (Big Little Lies)Długa noc (The Night Of)Detektyw (True Detective)Olive KitteridgeMildred PierceJohn AdamsKompania braci (Band of Brothers)Pacyfik (The Pacific)Generation Kill: Czas wojnySpisek przeciwko Ameryce (The Plot Against America)The CornerAnioły w Ameryce (Angels in America)Biały Lotos (The White Lotus)Rok premiery: 2021Liczba odcinków: 6Biały Lotos to jedna z najgorętszych – obok chociażby Mare z Easttown – serialowych premier 2021 roku i jeszcze większa niespodzianka. Miniseria przykuwa uwagę od samego początku – warstwą wizualną (akcja rozgrywa się w luksusowym hotelu na Hawajach), nieprzewidywalnymi postaciami i specyficzną, wręcz niepokojącą atmosferą. Serial określa się często w mediach mianem wakacyjnej, luźniejszej wersji Sukcesji i choć są podobieństwa między tymi produkcjami, The White Lotus jest czymś więcej. Biały Lotos to satyra społeczna wymierzona w bogatych, białych Amerykanów, ale ogląda się ją jak ekranizację książki Agathy Christie, mistrzyni kryminałów. Ta wręcz surrealistyczna czarna komedia zachwyciła mnie od pierwszych minut. Minut, w których dowiadujesz się, że jedna osoba wraca z kurortu w trumnie. Jak umarła? Kto zamordował i kogo? Ta nuta kryminału dodaje temu miniserialowi uroku, który jeszcze bardziej podkreśla hipnotyzująca White Lotus powróci w 2. sezonie. Produkcja ma charakter antologii, więc w kolejnej serii akcja rozegra się w innym miejscu z nowymi bohaterami. Można oczekiwać podobnego stylu i oby tak samo wybornej z Easttown (Mare of Easttown)Rok premiery: 2021Liczba odcinków: 7Mare z Easttown to jedna z najnowszych produkcji w tym zestawieniu, ale nie mniej godna uwagi. Główną bohaterką jest Mare Sheehan (Kate Winslet), zgorzkniała i trudna w obyciu detektyw, której nazwisko często pada w odniesieniu do ciągle niewyjaśnionej sprawy zaginionej dziewczyny. W niewielkim miasteczku dochodzi do morderstwa i presja ze strony lokalnej społeczności narasta. Mare próbuje za wszelką cenę wspólnie z detektywem z innego miasta znaleźć mordercę. Choć nie brakuje porównań Mare of Easttown do Detektywa, to nie są one do końca trafne. Serial z Kate Winslet to bardziej klasyczny kryminał, ale nie w złym znaczeniu. Twórcom udało się stworzyć trzymający w napięciu, nieoczywisty i mroczny miniserial, który otrzymał w tym roku aż 16 nominacji Emmy (4 nagrody).Mimo że jest to serial limitowany, HBO rozważa kontynuację, wzorem chociażby Wielkich kłamstewek. Kate Winslet – nagrodzona statuetką Emmy za rolę w Mare of Easttown – chce powrotu. Jeśli twórcy będą mieli dobry pomysł na dalszy ciąg fabuły, to dlaczego nie? Tak wyrazistych seriali kryminalnych wbrew pozorom brakuje na platformach Lovecrafta (Lovecraft Country)Rok premiery: 2020Liczba odcinków: 10Widzisz w tytule Lovecrafta, myślisz o TYM Lovecrafcie, ale nie w tym przypadku. Miniserial Mishy Green bazuje na książce o tym samym tytule autorstwa Matta Ruffa. Jego akcja dzieje się w 1954 roku i opowiada o Atticusie Turnerze (Jonathan Majors), która za wszelką cenę chce odnaleźć zaginionego ojca. Bohater wyrusza w tym celu w podróż po przesiąkniętej na wskroś rasizmem Ameryce. Jedno nie wszystko jest takie, jak się wydaje. Atticus wspólnie z dawną przyjaciółką Letitą (Jurnee Smollett) i wujkiem George’em (Courtney B. Vance) musi stawić czoło potworom rodem z krainy Lovecrafta. Kraina Lovecrafta jest dość zgrabnym miszmaszem gatunkowym. Tę pulpową opowieść grozy, z przesadną, wręcz przerysowaną brutalnością, ogląda się zaskakująco dobrze. Aż szkoda, że nie udało się pociągnąć historii (Chernobyl)Rok premiery: 2019Liczba odcinków: 5Gdy Czarnobyl trafił na platformę HBO, okazał się gigantycznym hitem, wręcz na miarę najpopularniejszego serialu w historii, czyli Gry o tron (Game of Thrones). Historia pokazuje początki awarii czarnobylskiej elektrowni jądrowej i walkę ze skutkami eksplozji reaktora. Zaczyna się ona – jak w twórczości Hitchcocka – od trzęsienia ziemi, a potem napięcie nieprzerwanie rośnie i nie puszcza do samego końca. Twórca, Craig Mazin, nie trzymał się kurczowo faktów, ale udało mu się stworzyć piekielnie wciągający i wręcz wstrząsający serial. Trzyma w napięciu jak mało która produkcja, nawet jeśli zna się od podszewki historię katastrofy w Czarnobylu. Duża w tym zasługa także aktorstwa: Jared Harris w roli Walerija Legasowa czy Stellan Skarsgard jako Boris Szczerbina spisali się na uszło to uwadze jury Złotych Globów i Emmy, które nagrodziło Czarnobyl za najlepszy serial limitowany. Nie muszę chyba potwierdzać, że w pełni zasłużenie, nieprawdaż? Jest to jedna z tych produkcji, które musisz obejrzeć, niezależnie od tego, czy interesuje Cię opowieść ludzi zmagających się z konsekwencjami awarii elektrowni w Czarnobylu, czy nie. Po prostu tak znakomitych miniseriali się nie pomija. HBO po raz kolejny pokazało premiery: 2019Liczba odcinków: 9W dobie wielkich kinowych hitów i seriali o komiksowych superbohaterach można poczuć przesyt. Jest to jeszcze bardziej odczuwalne, gdy po raz n-ty otrzymujemy produkcję opartą na utartym schemacie. Niemniej jednak trafiają się czasem ambitniejsze tytuły i jednym z nich jest Watchmen. Jest to kolejna adaptacja komiksu o tym samym tytule autorstwa Alana Moore’a i równie – jeśli nie bardziej – udana. Właściwa akcja rozgrywa się wiele lat po wydarzeniach znanych z pierwowzoru. W Watchmen Damona Lindelofa (showrunner serialu Lost) i HBO superbohaterowie to de facto zamaskowani strażnicy, którzy nie przejmują się prawem, by osiągnąć swoje cele. Nie są tacy jak postacie filmów Marvela – są bezwzględni i brutalni. Watchmen zapewnia prawdziwą jazdę bez trzymanki. Polecam, jeśli oczekujesz po tego typu rozrywce czegoś więcej niż efektownej naparzanki, choć i tej w miniserialu HBO nie Strażnicy Zacka Snydera z 2009 roku do tej pory jest jednym z moich ulubionych filmów z superbohaterami, a i serial – choć tak różny – wylądował już po pierwszych odcinkach na szczycie listy seriali opartych na komiksie. 11 nagród Emmy – w tym za najlepszy miniserial – mówi samo za przedmioty (Sharp Objects)Rok premiery: 2018Liczba odcinków: 8Kolejny miniserial oparty na książce, tym razem debiutanckiej powieści autorki Zaginionej dziewczyny, którą udanie zekranizował David Fincher. Ostre przedmioty to przykład adaptacji, która jakością przewyższa oryginał. Marti Noxon, showrunnerce miniserialu, udaje się wyciągnąć z książkowego pierwowzoru Gillian Flynn to, co najlepsze, i dodać coś od siebie. Produkcja nie prezentowałaby się tak dobrze, gdyby nie gra aktorska Amy Adams (Camille Preaker), Patricii Clarkson (Adora) i młodej Elizy Scanlen (Amma). W ekranizacji Ostrych przedmiotów widać też rękę i charakterystyczny styl reżysera Jeana-Marca Vallee, któremu udało się stworzyć niesamowity klimat i dobrze budować napięcie, mimo momentami dość powolnego snucia opowieści i zagłębiania się w psychikę bohaterów. Jest on znany z wyróżnionego kilkoma Oscarami filmu Witaj w klubie (Dallas Buyers Club) i nagrodzonego statuetkami Emmy serialu Wielkie kłamstewka. Sharp Object nie jest co prawda tak dobre, ale ten psychologiczny thriller i jego zakończenie zdecydowanie zapada w kłamstewka (Big Little Lies)Rok premiery: 2017 (1. sezon), 2019 (2. sezon)Liczba odcinków: 7 (1. sezon); 7 (2. sezon)Wielka kłamstewka to przykład miniserialu, który przeistoczył się w pełnoprawny serial. Zamieściłem go w tym zestawieniu głównie dlatego, że cenię sobie tylko pierwszy sezon i w tej kategorii został również wyróżniony na gali telewizyjnych Oscarów, czyli Emmy. Drugi, bardzo chaotyczny i pocięty sezon nie był potrzebny, tym bardziej że Wielka kłamstewka są kompletną ekranizacją powieści Liane Moriarty. Czym szczególnie ujmuje Big Little Lies? Świetną grą aktorską, co jest zasługą doborowej, gwiazdorskiej obsady (Nicole Kidman, Reese Witherspoon, Laura Dern, Zoe Kravitz, Alexander Skarsgard, a w drugim sezonie pojawia się jeszcze Meryl Streep) i dobrze napisanym scenariuszem. Ale szczególnie zachwyca klimat nadmorskiego miasteczka Monterey w Kalifornii oraz potęgującą tę niezwykłą atmosferę ścieżka noc (The Night Of)Rok premiery: 2016Liczba odcinków: 8The Night Of to nowsza, amerykańska wersja brytyjskiego serialu System sprawiedliwości (Criminal Justice). Opowiada ona o studencie pakistańskiego pochodzenia z dzielnicy Queens w Nowym Jorku. Pewnej nocy do taksówki, którą Nasir Khan, bohater miniserialu, ukradł ojcu, wchodzi młoda kobieta, która odmienia diametralnie jego życie. Główna postać (w tej roli Riz Ahmed) zostaje bezwiednie uwikłana w morderstwo, a następnie zamknięta w więzieniu. W obronie Nasira staje prawnik Jack Stone (John Turturro; pierwotnie w tę postać miał się wcielić świętej pamięci James Gandolfini, znany przede wszystkim z Rodziny Soprano). Mimo że początkowo może wydawać się, że Długa noc to kolejny typowy kryminał, który niczym nie zaskakuje, to szybko pokazuje, iż jest mylne wrażenie. Miniserial stara się unikać schematów i banałów, przedstawiając działanie pełnego uprzedzeń amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości, w obliczu którego staje syn noc to też dobrze nakreślone, często niejednoznaczne postaci i mroczna, niezwykle wciągająca historia, która do samego końca pozostawia nas z pytaniem: zamordował czy nie zamordował? Zachęcam gorąco do sięgnięcia po ten miniserial – nie (True Detective)Rok premiery: 2014 (1. sezon), 2015 (2. sezon), 2019 (3. sezon)Liczba odcinków: 8 (1. sezon), 8 (2. sezon), 8 (3. Sezon)Detektyw to antologia produkcji HBO, której pierwszy sezon okazał się prawdziwym fenomenem. Duża w tym zasługa Matthew „Alright, Alright, Alright” McConaugheya, dla którego to była życiowa rola (według mnie nawet lepsza od tej, za którą został nagrodzony Oscarem w filmie Witaj w klubie). Serial wykorzystuje motywy z opowiadań ze zbioru Król w żółci Roberta W. Chambersa, z którego czerpał sam Lovecraft. W True Detective Nica Pizzolatto – w pierwszym, najlepszym sezonie – dochodzi do brutalnych morderstw o rytualnym charakterze. Akcja serialu rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, w których poznajemy dwójkę bohaterów: Rusta Cohle’a (Matthew McConaughey) i Marty’ego Harta (Woody Harrelson), którzy tworzą arcyciekawy duet. Detektyw to także niesamowity klimat Luizjany oraz fenomenalna ścieżka dźwiękowa, a niektóre odcinki są prawdziwymi perłami (6-minutowa scena w 4. odcinku, która była kręcona w jednym ujęciu).Ubolewam tylko, że od końcówki pierwszego sezonu poziom antologii prezentuje gorszy poziom. Kolejne, opowiadające o innych wydarzeniach serie, z takimi aktorami jak Colin Farrell, Mahershala Ali i Rachel McAdams, nie robią już takiego wrażenia. Wprost przeciwnie – są banalne, niezbyt pociągające intrygą z nie najlepiej napisanym scenariuszem. Chce się o nich jak najszybciej zapomnieć i wrócić do pierwszego Kitteridge Rok premiery: 2014Liczba odcinków: 4Po seansie zaledwie czteroodcinkowego miniserialu Olive Kitteridge, bazującego na uhoronowanej Pulitzerem powieści Elizabeth Strout, łatwo popaść w melancholię. Historia przedstawia spory, bo aż 25-letni wycinek z życia bezkompromisowej nauczycielki matematyki obdarzonej ciętym językiem i sarkastycznym humorem. Podchodzi do ludzi surowo i wyjątku nie stanowią nawet mąż Henry (Richard Jenkins) i jej syn. Miniserial jest na swój sposób wyjątkowy. Pokazuje szarą codzienność i zwyczajność lokalnej społeczności niewielkiego, nadmorskiego miasteczka Crosby w Nowej Anglii, w którym życie – często pełne rozczarowań – toczy się powoli. Jest to jednak przede wszystkim realistyczny obraz o przemijaniu, zachwycający niejednokrotnie swoją subtelnością w Kitteridge nie jest łatwym i przyjemnym w odbiorze miniserialem, więc zdecydowanie nie polecam go każdemu. Warto jeszcze wspomnieć o jednym. Produkcji nie byłoby bez Frances McDormand. To jest jej serial, mimo że na ekranie dzielnie kroku dotrzymują Richard Jenkins i Bill Muray w roli PierceRok premiery: 2011Liczba odcinków: 5Mildred Pierce jest adaptacją wydanej w latach 40. XX wieku książki Jamesa Serial ten zalicza się do melodramatów, ale choć gatunek może budzić negatywne skojarzenia, to nie w przypadku tej propozycji. W Mildred Pierce Kate Winslet stworzyła portret kobiety, która walczy z determinacją o swoje marzenia i lepsze życie, by utrzymać swoją rodzinę po rozstaniu się z mężem. Miniserial skupia się na losach tytułowej bohaterki, ale z czasem coraz ważniejszą rolę odgrywa jej córka (w tej roli Morgan Turner i Evan Rachel Wood jako młodsza i starsza Veda). Choć produkcja wysuwa na pierwszy plan przede wszystkim kobiety, to w fabule ważną postacią jest też Monty Beragon odegrany przez Guya Pierce’a. Mildred Pierce nie prezentuje może równego poziomu w każdym odcinku, ale jest to miniserial, wobec którego trudno przejść AdamsRok premiery: 2008Liczba odcinków: 7/8John Adams to historyczny miniserial Toma Hoppera (film Jak zostać królem, którzy przyniósł mu Oscara za reżyserię) przedstawiający początki kariery politycznej pierwszego wiceprezydenta, a potem drugiego prezydenta Stanów Zjednoczonych (w tej roli Paul Giamatti). Jest to jeden z wielkich miniseriali HBO, który zachwyca dialogami, scenografią i kostiumami. Nic dziwnego, bo wyprodukowanie go kosztowało aż okrągłe sto milionów dolarów, co – jak na 2008 rok – jest ogromną sumą. Dramat opowiadający o początkach USA został nagrodzony 4 złotymi Globami i aż 13 statuetkami Emmy, w tym za najlepszy miniserial. Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych historyczno-politycznych miniserii wszech braci, Pacyfik, The Corner – jakie jeszcze miniseriale HBO warto obejrzeć?HBO obfituje w tak wiele udanych miniseriali, że nie sposób wymienić wszystkich w krótkiej liście. Dla serialomaniaków spragnionych wojennej tematyki platforma oferuje nie tylko Kompanię braci, ale też Pacyfik (The Pacific, 2010) i Generation Kill: Czas wojny (2008). Tych propozycji nie omówiłem tylko dlatego, że nie trafiają w mój gust. Cieszą się one jednak ogólnym uznaniem krytyków i widzów. Dla fanów Prawa ulicy godny polecenia jest też miniserial The Corner przedstawiający ciemną, przerażającą stronę ulic Baltimore, przepełnionych ludźmi uzależnionymi od narkotyków. Jest to dobry wstęp do The Wire, ale w dość surowym, mniej atrakcyjnym dla przeciętnego widza dobrych produkcji od Davida Simona, twórcy obu tych seriali, nie brakuje na platformie HBO. Wystarczy wspomnieć o Show Me a Hero (2015) o polityku Nicku Wasicsko, który w 1987 roku został burmistrzem miasta Yonkers (Nowy Jork) w wieku zaledwie 28 lat, i Spisku przeciwko Ameryce (The Plot Against America, 2020). Ten drugi miniserial przedstawia – opartą na powieści Philipa Rotha – alternatywną wizję Stanów Zjednoczonych w okresie II wojny światowej. Nie można też zapomnieć o Aniołach w Ameryce (Angels in America) z 2003 roku, które są adaptacją wyróżnionej Pulitzerem sztuki teatralnej. Jest to specyficzne, niezwykłe i bardzo metaforyczne dzieło, którego akcja osadzona jest w latach 80. XX wieku w Nowym Jorku. Opowiada ona o życiu homoseksualistów w czasach pandemii AIDS. W obsadzie znajdują się gwiazdy wielkiego formatu: Al Pacino, Meryl Streep czy Emma znać w komentarzach, jakich miniseriali brakuje, a które mimo wszystko warto telewizory dla serialomaniaków Wybrane TV do oglądania miniseriali i nie tylko
Program TV Stacje Magazyn Ocena dramat biograficzny USA 2013, 140 min Doceniany przez krytyków i widzów na całym świecie film "Witaj w klubie" to poruszający dramat w reżyserii Kanadyjczyka Jeana-Marca Vallée (" serial "Ostre przedmioty"). Obraz oparty jest o prawdziwą historię Rona Woodroofa. Postać tę zagrał Matthew McConaughey, który za swoją kreację otrzymał Oscara i Złotego Globa. Przygotowując się do roli, aktor schudł 21 kilogramów. Partnerujący mu Jared Leto również zdobył statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej oraz Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej. Rola Rayona to powrót artysty do filmu po pięciu latach nieobecności. Akcja produkcji "Witaj w klubie" rozpoczyna się w 1985 roku w Dallas. Jej główny bohater, elektryk i jeździec rodeo Ron Woodroof, prowadzi rozrywkowy styl życia. Mężczyzna dużo pali i pije, bierze narkotyki oraz preferuje przygodny seks. Na dodatek jest rasistą i homofobem. Podczas wizyty w szpitalu Ron dowiaduje się, że jest chory na AIDS i zostało mu 30 dni życia. Postanawia się nie poddawać, mimo że zostaje wyrzucony z pracy i dawni koledzy odwracają się od niego, uznając go za geja. Od doktor Eve Saks (w "Witaj w klubie" zagrała ją Jennifer Garner) Ron dowiaduje się o nowym leku, który jest obecnie w fazie testów i nie został jeszcze dopuszczony do sprzedaży przez FDA, agencję dopuszczająca leki do obrotu i stosowania w USA. Po mogące uratować mu życie farmaceutyki Ron udaje się do Meksyku. W placówce prowadzonej przez dra Vassa (Griffin Dunne) dowiaduje się o alternatywnych formach terapii i specjalnych suplementach. Postanawia przemycać leki do Stanów Zjednoczonych i sprzedawać je innym, zainfekowanym wirusem HIV, pacjentom. Zakłada "Dallas Buyers Club", którego członkowie po opłaceniu składki, mogą korzystać z zapewnionych przez Rona medykamentów. Jego wspólnikiem w biznesie zostaje zakażony transseksualista, Rayon (Jered Leto). Jean-Marc Vallée Matthew McConaughey (Ron Woodroof), Jared Leto (Rayon), Jennifer Garner (Eve), Denis O'Hare (Dr. Sevard), Steve Zahn (Tucker), Michael O'Neill (Richard Barkley), Dallas Roberts (David Wayne), Griffin Dunne (Dr. Vass), Kevin Rankin ( Donna Duplantier (Nurse Frazin) Brak powtórek w najbliższym czasie Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj.
witaj w klubie hbo